W ostatni weekend czerwca na gdańskiej Motławie, pomiędzy Żurawiem, Ołowianką i Wyspą Spichrzów odbyły się pokazy w ramach Water Show Gdańsk. Pogoda dopisała, więc tym lepiej oglądało się sporty wodne. Pokazy odbywały się w kilku, dość niezwykłych, ale bardzo widowiskowych dyscyplinach. Poniżej opisałem Wam co się działo, wzbogacając oczywiście relację o soczyste migawki, a galeria jest naprawdę spora.
Flyboarding
Flyboarding to jedna z najbardziej widowiskowych odmian sportów hydro-odrzutowych. Zawodnicy i zawodniczki ze specjalną odrzutową deską przymocowaną do nóg wykonują ewolucje nad i pod powierzchnią wody. Odrzut wody, dzięki specjalnej pompie, wynosi zawodników na kilkanaście metrów górę, gdzie mogą wykonywać salta i piruety.
Wakeboarding
Wakeboarding polega na wykonywaniu akrobacji płynąc na desce. Zawodnik trzyma się liny ciągniętej przez motorówkę lub, tak jak to było w Gdańsku, za pomocą wyciągu. Wyciąg pozwalał zawodnikom na osiąganie sporych prędkości, a wybijając się w powietrze na rampie i railu śmigali bokiem, tyłem i przodem, nierzadko wzbijając w powietrze fontanny wody.
Blob Jumping
Specjalna poducha, skoczek i jeden lub dwóch katapultujących wystarczy do blob jumpingu. Ta dyscyplina polega na wybiciu zawodnika wysoko w powietrze, gdzie kręci on salta i piruety. Blob jumping wymaga synchronizacji wybijających i lecącego. Nie zawsze udało się idealnie zgrać w czasie i przestrzeni, dzięki czemu skoki były nieprzewidywalne, ale jeszcze bardziej widowiskowe.
Death Jumping i High Diving
“Skok na bombę” z wysokości ponad 10 metrów. Może wydaje się to proste, ale po wejściu na specjalne rusztowanie (owszem tam też się wdrapałem, żeby zrobić zdjęcie), nogi miękły z wrażenia i skok do wody, nawet bez żadnych ewolucji, budził uznanie. Zawodnicy nie poprzestawali jedynie na zwykłym spadnięciu do wody, tym większy szacunek.
Największą odwagą wykazali się jednak skoczkowie z Żurawia. Skakali z wysokości ponad 27 metrów, z maleńkiego pomostu na samym szczycie gdańskiego dźwigu. Już od samego patrzenia z dołu robiło się słabo, a co dopiero skok, salto i idealne wejście na nogi do wody. Mega.
Dragon Boats
Wyścigi smoczych łodzi. Pokaz siły zespołu wioślarzy na dystansie 200 metrów. Efektowne łodzie szybko pokonywały konkursowe dystanse, a obserwowanie pracy zgranych zespołów było więcej niż satysfakcjonujące.
Jet Surf
To najszybsza dyscyplina tych pokazów. Na desce z napędem zawodnicy i zawodniczki ścigali się slalomem i po prostej pędząc 60 kilometrów na godzinę. Ciasne wiraże przy takiej prędkości nie należały do najłatwiejszych.
Fotograficznie
Było bardzo słonecznie i upalnie. Następnym razem muszę pamiętać o kremie z filtrem i jakiejś czapce. Całe zawody fotografowałem obiektywem 70-200. Czasem było za długo, czasem za krótko (to w większości przypadków). Na szczęście dzięki dobremu światłu nie musiałem się martwić czasem i ISO (100). Jedynie fotografowanie pod słońce było kłopotliwe. Pomimo tego, że toczyła się rywalizacja sportowa, to oprócz skupienia, czuć było pozytywne nastawienie i przyjazną atmosferę. Na tyle pozytywną, że nawet taki portret udało się zrobić.
One thought on “Water Show Gdańsk 2019”