[Aktualizacja] Zdjęcia zostały przeniesione do archiwum.
Nie zawsze jest niedziela. Tym razem mecz ligowy wypadł w środowy wieczór. Pomimo nietypowej pory oraz tego, że transmisja meczu była w otwartym kanale tv, na stadionie pojawiło się 13 tysięcy kibiców. Głównym powodem niezłej, jak na warunki, frekwencji, była renoma drużyny gości – Legii Warszawa. Pojedynek z drużyną ze stolicy zawsze budził w Gdańsku większe emocje.
Drużyna gospodarzy postawiła w tym meczu na obronę, co zaowocowało bardzo małą liczbą akcji pod bramką legionistów. Co prawda goście też nie kwapili się do ciągłego atakowania, więc duża część gry toczyła się w środkowej części boiska, a na przerwę drużyny schodziły z wynikiem 0:0.
Na początku drugiej połowy obraz gry nie uległ zmianie. Dopiero w 57. minucie, po błędzie Lechii w środku boiska, Legia wyprowadziła kontrę i Wszołek zdobył gola dla gości. Gospodarze nieznacznie przyspieszyli i poprawili grę, ale nie udało im się zdobyć gola. Natomiast grający do końca legioniści, już w szóstej minucie doliczonego czasu gry, strzelili drugą bramkę. Sędzia już nie pozwolił wznowić gry i mecz zakończył się wygraną Legii Warszawa.
Fotograficznie. Ciężko o zdjęcia, gdy akcja nie toczy się pod bramką, przy której stoisz.