[AKTUALIZACJA] Zdjęcia zostały przeniesione do archiwum.
Koszykarskie zakończenie 2019 roku w ERGO Arenie było piorunujące. Trefl Sopot podejmował sąsiadujący w tabeli HydroTruck Radom. Już po pierwszej celnej trójce gości w wykonaniu byłego treflowicza Obiego Trottera było wiadomo, że mecz będzie zacięty. Obie drużyny były bardzo skuteczne, Radomianie trafiali za trzy, gospodarze odpowiadali również punktami spod kosza. W trzeciej kwarcie przewaga HydroTucka wynosiła już nawet 9 punktów, ale Trefl nie składał broni. Ostatnia kwarta to najpierw udana pogoń Trefla, który wyszedł na jednopuntkowe prowadzenie na 30 sekund przed końcem meczu. Chwilę potem za trzy rzucił Obbie Trotter i to goście ponownie prowadzili dwoma punktami. Trefl wziął czas i wznowił akcję na 8 sekund przed końcem meczu. Piłkę wyprowadził Łukasz Kolenda, który dobrze blokowany na półdystansie musiał oddać piłkę na skrzydło. Nie zrobił tego precyzyjnie i wydawało się, że akcja jest zmarnowana. Jednak do piłki doskoczył Jeff Roberson, zgarnął ją przy linii bocznej, zrobił zwód i rzucił za trzy. Piłka odbiła się od tablicy i równo z syreną wpadła do kosza. Klasyczny buzzer beater na zwycięstwo dla Sopocian. ERGO Arena eksplodowała radością. Akcję możecie zobaczyć tutaj: buzzer beater Jeffa Robersona
Trefl Sopot – HydtroTruck Radom 84:83
Trefl Sopot: Carlos Medlock 20, Paweł Leończyk 14, Michał Kolenda 10, Nana Foulland 8 (11 zb.), Cameron Ayers 2 oraz Łukasz Kolenda 14, Jeff Roberson 11, Witalij Kowalenko 5
HydroTruck Radom: Obie Trotter 22, Rod Camphor 12, Artur Mielczarek 12, Carl Lindbom 6, Adrian Bogucki 4 oraz Filip Zegzuła 17, Marcin Piechowicz 8, Wojciech Wątroba 2
Fotograficznie. To był drugi mecz z Nikonem D7500 i muszę przyznać, że AF i 8 klatek na sekundę „robią robotę”. Stąd tyle zdjęć, nie mogłem się powstrzymać przed wrzuceniem fajnych ujęć. Nie mam pewności, czy nie trzeba dać Sigmy do kalibracji, ale czas pokaże.