Lechia w walce o powrót do Ekstraklasy walczy w każdym meczu o komplet punktów, zmieniając się z Arką Gdynia na fotelu lidera Fortuna 1 Ligi. Początek meczu z Odrą nie zapowiadał emocji, których byliśmy świadkami w kolejnych 90 minutach meczu.
Strzelanie goli rozpoczęli goście, gdy w 26 minucie karnego wykorzystał Niziołek. Gospodarze zdołali wyrównać w ostatnich sekundach pierwszej połowy za sprawą dobrego strzału z dystansu Kapicia w 5 doliczonej minucie czasu gry.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli Lechiści i w 53 minucie Bobcek dał biało-zielonym prowadzenie. 6 minut później opolanie wyrównali, ale sędzia po konsultacji z VAR cofnął akcję do faulu na Chłaniu i anulował bramkę dla gości.
Mecz zbliżał się ku końcowi i wydawało się, że to już koniec emocji, gdy w 90+10 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Odry po zagraniu ręką Żelizko w polu karnym. Stadion zamarł, gdy do piłki podchodził Galan, by po chwili wybuchnąć radością, gdy futbolówka uderzyła w poprzeczkę i wyszła poza boisko.
