[Aktualizacja] Zdjęcia zostały przeniesione do archiwum.
Zeszły, dziwny sezon koszykarski odszedł do historii i koszykówka powróciła do ERGO Areny w nowej odsłonie, już z kibicami na trybunach. Rozpoczął się sezon 2021/22. Sopot Trefl z nowymi zawodnikami i w dobrych nastrojach po udanych sparingach przedsezonowych, walkę o mistrzostwo ligi rozpoczął meczem z Twardymi Piernikami Toruń.
Pierwsza kwarta przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy momentami mieli 9 punktów przewagi, ale ostatecznie torunianie dogonili wynik i zaczęli powoli odskakiwać. Na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 44:50 dla gości. Trzeci kwarta to idealny remis, więc zapowiadały się emocje w ostatniej części gry. Trefl zaczął gonić i na 17 sekund przed końcem gry, przy remisie 89:89, faulowany sopocki rozgrywający Brandon Young mógł wyprowadzić Trefla na prowadzenie. Nie trafił jednak dwóch rzutów osobistych. W odpowiedzi goście wymusili faul obrońcy i to oni na 5 sekund przed ostatnim gwizdkiem mieli szansę na dwupunktowe prowadzenie. Jednak Maurice Watson również nie trafił dwóch osobistych, a piłka trafiła do Dariousa Motena. Nadzieja wstąpiła w serca kibiców drużyny z Sopotu, ponieważ na rozegranie akcji pozostało 5 sekund. Nastroje gospodarzom zepsuł Watson, który wyrwał piłkę z rąk Motenowi i w akrobatyczny sposób umieścił ją spod samej tablicy w siatce. Treflowi zostało 0,8 sekundy i wznowienie na stronie przeciwnika. Wyrzut z autu został jednak zablokowany i goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Fotograficznie. Zmieniłem obiektyw na Sigmę 50-150mm – odpowiednik 70-200 z pełnego obrazka. Spisał się nad wyraz dobrze. Dodatkowe 25 milimetrów szerokości na hali robi dużą różnicę.
Trefl Sopot vs Twarde Pierniki Toruń 89:91 (29:27, 15:23, 24:24, 21:17)
Trefl Sopot: Franke 24, Moten 18 (10 zb.), Sharma 16, Kolenda 13, Szlachetka 3 oraz Young 8, Gruszecki 4, Leończyk 2, Davis 1
Twarde Pierniki Toruń: Watson 21 (13 as.), Thompson 19, Cel 18, Eads III 9, Diduszko 0 oraz Samsonowicz 9, Spight 7, Kołodziej 4, Janczak 4