[Aktualizacja] Zdjęcia zostały przeniesione do archiwum.

Trefl Sopot po raz kolejny zafundował swoim kibicom emocjonujące widowisko w meczu, którego wynik nie był pewny aż do ostatniej minuty. Goście z Gliwic postawili twarde warunki i chociaż pierwsza połowa zakończyła się wygraną Trefla, to gliwiczanie po przerwie podkręcili obroty i w czwartej kwarcie wyszli na prowadzenie. Jednak to żółto-czarni, przy głośnym dopingu kibiców, zachowali więcej zimnej krwi i skuteczności rzutowej. Zwycięstwo przypieczętował Michał Kolenda wsadem do kosza, a Trefl po raz kolejny wygrał u siebie.

W przerwach „etatowe” Cheerleaders Flex Sopot zastąpiły dziewczyny z Dancehall Mafia, skutecznie zagrzewając kibiców i koszykarzy do boju.

Fotograficznie bez zmian. Na zmianę korzystam z teleobiektywu i szerokiego kąta. Ostatnio największym wyzwaniem jest to, żeby nie mieć w kadrze sędziego.

Trefl Sopot – GTK Gliwice 99:94 (26:21, 24:25, 23:22, 26:26)
Trefl: Carlos Medlock 18, Cameron Ayers 15, Paweł Leończyk 14, Nana Foulland 14, Michał Kolenda 10 oraz Witalij Kowalenko 15, Jeff Roberson 9, Łukasz Kolenda 4, Mikołaj Kurpisz 0

GTK: Duke Mondy 15, Brandon Tabb 14, Joe Furstinger 13, Milivoje Mijović 10, Kacper Radwański 8 oraz Payton Henson 12, Mateusz Szlachetka 11, Dawid Słupiński 11, Łukasz Diduszko 0